CZY WYŁĄCZAĆ CHILLER NA ZIMĘ? |
|
Wielu producentów pieczarek zadaje sobie to pytanie każdej zimy: " wyłączać czy nie wyłączać chiller na zimę? " Jako argument za wyłączaniem chillera podaje się chęć oszczędności energii oraz obawy o zamarzanie wody znajdującej się w obiegu chłodzącym. Odpowiedz na to pytanie jest stosunkowo prosta: chillera na zimę nie powinni wyłączać producenci pieczarek prowadzący uprawy na podłożu fazy III chcący uzyskiwać wysokie, dobrej jakości plony, do uzyskania których konieczne jest precyzyjne sterowanie mikroklimatem w hali uprawowej. Nie uzyskanie tych wyników może w istotny sposób spowodować większe straty niż oszczędności z tytułu wyłączenia układu chłodzącego. Pamiętajmy, że w warunkach Polski klimat jest bardzo niestabilny i zmienny w okresie zimy. Zimą, zdarza się że temperatury mogą być wysokie, a także mamy często długotrwałe okresy bardzo dużej wilgotności podłoża i zawartości w nim wody przy temperaturze plusowej. Natomiast warunkiem precyzyjnego sterowania zachowaniem grzybni i pieczarki na półce jest zapewnienie stabilnych parametrów mikroklimatu przy wolnym ruchu powietrza. Zapewnić go może w każdych warunkach tylko sprawnie funkcjonujący klimatyzator podłączony zarówno do źródła ciepła jak i czynnika chłodzącego. W przypadku, gdy powietrza zewnętrznego nie można precyzyjne obrobić na klimatyzatorze, następuje wzrost ilości powietrza pobieranego z zewnątrz i z reguły wzrost jego ruchu, co może utrudniać precyzyjne wiązanie, czy też powodować nadmierne odparowanie oraz może skutkować zasuszaniem grzybni, powstawania łuski oraz utratę wagi przez owocniki. Najlepszym rozwiązaniem jest zapewnienie ciągłej pracy urządzeniom chłodzącym przez cały rok, w tym i zimy. Natomiast, na okres zimy instalacje chłodzącą należy wypełnić glikolem o wymaganej gęstości (zbyt niska jego ilość powoduje osadzanie w przewodach osadu) oraz montaż urządzeń do odzysku ciepła z wymiennika i używanie go do ogrzewania lub celów bytowych załogi. |