Wilgotność powietrza w uprawie boczniaka |
|
||||||||
W uprawie boczniaka plonowanie zależy w zasadniczym stopniu od warunków klimatycznych. Najczęściej wymienia się je w kolejności ich ważności następująco: temperatura, stężenie dwutlenku węgla, wilgotność. Oczywiście temperatura odgrywa ważną rolę ze względu na wymagania poszczególnych odmian boczniaka. fot.: Plonowanie odmiany PL-23 Odmiany tzw. „zimowe” (np. PL-23) wymagają do dobrego zawiązania owocników temperatury poniżej 15 ºC. W wyższej temperaturze wiązanie jest słabsze, a przy temperaturze 19 ºC i powyżej zwykle ustaje całkowicie. Odmiany, tzw. „letnie” lub „przejściowe” (np. PL-22) wykazują większą tolerancję i mogą zawiązywać owocniki w temperaturze przekraczającej 20 ºC, ale najlepiej plonują w temperaturze 15 - 17 ºC. Trzeba również dodać, że większość znajdujących się w uprawie odmian w czasie plonowania znosi bez szkody nawet bardzo niskie temperatury powietrza do 7-8 ºC (zwłaszcza odmiany „zimowe”). Zawartość dwutlenku węgla również w znacznym stopniu wpływa na zawiązywanie owocników, a później na ich rozwój. Zwykle zawartość dwutlenku węgla w powietrzu poniżej 1000 ppm (0,01%) sprzyja zawiązywaniu owocników. U niektórych odmian, np. PL-23 możemy się spodziewać prawidłowego zawiązania owocników (ilość i jakość zawiązków) poniżej 900 ppm CO2. Ostatnim z omawianych czynników jest wilgotność powietrza. Jak wykazuje praktyka, powinien być on wymieniany pod względem znaczenia w uprawie boczniaka na pierwszym miejscu. Najwięcej problemów w uprawie wiąże się właśnie z tym czynnikiem. Brak wiązania owocników, zamieranie zawiązków, deformacje owocników, rdzawe plamy na zawiązkach i owocnikach (czasem pokrywające całą ich powierzchnię) to objawy nieodpowiedniej wilgotności w różnych fazach uprawy. fot. Brązowienie brzegów kapeluszy – to zbyt niska wilgotność lub duże jej wahania w ciągu doby. Problemy są najczęściej wynikiem braku zrozumienia przez producentów zjawisk zachodzących w atmosferze boczniakarni. Podstawowym jest zrozumienie, że temperatury powietrza i jego wilgotności nie można rozpatrywać jako czynników niezależnych od siebie. fot. Deformacje dojrzałych owocników spowodowane bakteriozą Co to jest wilgotność względna powietrza? fot. Zbyt wysoka wilgotność powoduje tworzenie się „filmu” wodnego na zawiązkach. W jaki sposób przekłada się to na praktykę? Częstą reakcją na znaczne spadki temperatury powietrza w zimie jest prawie całkowite ograniczenie wietrzenia, głównie ze względu na oszczędność energii. Jest to oczywiście błąd podstawowy. Przy niskiej temperaturze zewnętrznej można ograniczyć wietrzenie znacząco poprzez obniżenie temperatury uprawy do 8-10 ºC. Niższa temperatura to mniejsza ilość produkowanego dwutlenku węgla. Większość uprawianych odmian boczniaka zupełnie dobrze plonuje w podanych temperaturach, jedynym skutkiem jest wolniejszy wzrost owocników i są one zwykle ciemniejsze. Niektórzy producenci w zimie uparcie trzymają się podręcznikowej temperatury uprawy na poziomie 13-15 a nawet 17 ºC, ponosząc wysokie koszty ogrzewania. Zwykle prowadzi to także do kłopotów z utrzymaniem właściwej wilgotności i wiążących się z tym problemów. Obniżenie temperatury uprawy i zwrócenie szczególnej uwagi na mieszanie powietrza wewnętrznego, umożliwiają ograniczenie dopuszczania bardzo zimnego powietrza zewnętrznego. W okresie zimy, przy stosowaniu ogrzewania, istnieje konieczność nawilżania powietrza. Im intensywniejsze ogrzewanie, tym zwykle intensywniejsze nawilżanie. Najefektywniejsze jest dowilżanie powietrza parą wodną. Wystarczy do tego celu nawet niezbyt duża wytwornica elektryczna. Mniej efektywne jest polewanie ścian i posadzki w hali uprawowej, ale należy ono do sposobów bezpiecznych. Oczywiście nie zawsze jest ono wystarczające. Sytuację może znacznie poprawić zastosowanie mat z włókniny syntetycznej rozłożonych na grzejnikach i nawilżanych wodą. Mniej bezpieczne jest stosowanie nawilżaczy powietrza, które rozpylają wodę pod ciśnieniem. Problemy zaczynają się w momencie, kiedy rozpylana woda bezpośrednio dostaje się do hali uprawowej. Powstająca mgła osiada na powierzchni otworów w folii, zawiązkach lub na owocnikach, w zależności od fazy uprawy. Pozostawanie powstającego wówczas „filmu wodnego” przez dłuższy okres czasu może powodować rozwinięcie się choroby bakteryjnej. Jeżeli nastąpi to w okresie tzw. „szpilkowania”, czyli pierwszej fazy tworzenia zawiązków, to może nastąpić całkowite wstrzymanie wiązania owocników lub brązowienie zawiązków we wczesnej ich fazie rozwoju. Zawiązki zamierają, a następnie ulegają gniciu lub zasychają. Zasychanie to jest wówczas błędnie odczytywane jako skutek zbyt niskiej wilgotności powietrza. W okresie lata mamy zwykle problem z utrzymaniem odpowiednio niskiej temperatury powietrza. Reakcja producentów boczniaka na wysoką temperaturę na zewnątrz hali uprawowej polega zwykle na bardzo znacznym ograniczeniu wietrzenia w okresie dnia (włącznie z całkowitym jego zaprzestaniem) i bardzo intensywnym wietrzeniu w okresie nocy. Wynika to najczęściej z braku klimatyzacji lub nawet prostych urządzeń do schładzania powietrza. Takie postępowanie stwarza zagrożenie dla uprawy, szczególnie przy całkowitym wyłączeniu wietrzenia. Największe szkody obserwuje się w okresie powstawania i początkowego wzrostu zawiązków. Rosnąca wilgotność powietrza i brak jego ruchu uniemożliwia odparowywanie wody z powierzchni zawiązków i ich zamieranie. Trzeba rozumieć fakt, że aby zawiązki (także już ukształtowane owocniki) mogły się prawidłowo rozwijać muszą pobierać substancje pokarmowe z podłoża, a pobierają je z wodą. Zbyt wysoka wilgotność i brak ruchu powietrza blokuje przemieszczanie się wody z pokarmem z podłoża do zawiązków, które ulegają „zagłodzeniu” i obumierają. fot. Deformacje dojrzałych owocników spowodowane bakteriozą Można to osiągnąć przez wietrzenie, polegające na stałej jego recyrkulacji wewnętrznej i wpuszczaniu do hali uprawowej odpowiedniej do warunków ilości świeżego powietrza. Trzeba też pamiętać o zasadzie, że im wyższa wilgotność, tym szybszy może być przepływ powietrza. Mieszanie powietrza wewnątrz boczniakarni zapobiega również częściowo zjawisku wykraplania się wody na powierzchni zawiązków i owocników, kiedy do hali wpuszczamy ciepłe i wilgotne powietrze (zjawisko kondensacji omówiono powyżej). Zawiązki i owocniki mają zwykle niższą temperaturę od otaczającego je powietrza i na ich powierzchni może wykraplać się woda. W okresie letnim istnieje czasem konieczność osuszania powietrza przez jego ogrzanie. W czasie wiązania owocników nie należy bać się okresowego podniesienia temperatury powietrza (pomimo relatywnie wysokiej w hali) o 1-2 ºC w celu obniżenia jego wilgotności. fot. Zasuszone zawiązki owocników w wyniku niskiej wilgotności powietrza lub zbyt silnego przepływu powietrza.
Omawiając problemy, związane z nieodpowiednią wilgotnością w uprawie boczniaka trzeba podkreślić, że większość z nich wiąże się zwykle z nadmiarem a nie niedoborem wilgoci. Nadmierna wilgotność, a także brak ruchu powietrza, stwarza korzystne warunki do rozwoju bakterii z rodzaju Pseudomonas, które są przyczyną większości problemów z wiązaniem i deformacjami owocników. fot. Rdzawe plamy na owocnikach wywołane przez bakterie z rodzaju Pseudomonas Niektórzy producenci tworzą mity, że niepowodzenia (związane z nieodpowiednią wilgotnością w uprawie) to wynik wyradzania się odmian boczniaka. Nic bardziej mylnego. Boczniak należy do gatunku, który nie jest jeszcze w pełni „udomowiony” (w odróżnieniu od pieczarki) i wykazuje dużą odporność na wyradzanie się nawet przy długotrwałym przechowywaniu oraz przemnażaniu grzybni w warunkach hodowli zachowawczej. fot. Rdzawe plamy na owocnikach wywołane przez bakterie z rodzaju Pseudomonas Niedowiarkom, u których występują deformacje owocników lub żółknięcie zawiązków, proponuję przeprowadzenia badania na obecność bakterii w tkance owocników. Badanie takie można wykonać odpłatnie w Instytucie Warzywnictwa w Skierniewicach, Instytucie Ochrony Roślin w Poznaniu, a także innych jednostkach naukowych zajmujących się mikrobiologią. Warunkiem niezbędnym, który może w znacznym stopniu ograniczyć występowanie bakteriozy w uprawie boczniaka jest dezynfekcja chemiczna lub termiczna hali uprawowej po każdym zakończonym cyklu uprawowym. Wielokrotna uprawa w tym samym pomieszczeniu prowadzi zawsze do tzw. „zmęczenia” boczniakarni. Wynika to przede wszystkim z nagromadzenia się patogenów (głównie bakterii) oraz szkodników (muchówki), które mogą roznosić choroby, a także nagromadzenia zarodników boczniaka. Zarodniki z poprzednich upraw są wektorem chorób bakteryjnych i grzybowych, a także wydzielają do hali uprawowej substancje, które mogą hamować wiązanie owocników. fot. Deformacje dojrzałych owocników spowodowane bakteriozą
Co zrobić w przypadku wystąpienia objawów bakteriozy w postaci zamierania i brązowienia zawiązków lub pojawienia się deformacji owocników? Takie postępowanie może znacznie poprawić sytuację w uprawie jednak nie daje 100% gwarancji braku objawów bakteriozy w dalszych jej etapach. Bardzo często konsekwencją wystąpienia objawów bakteriozy w pierwszym rzucie jest osłabienie grzybni i pojawianie się na podłożu zielonych pleśni. fot. Objawy porażenia bakteryjnego we wczesnej fazie rozwoju owocników. fot. Objawy porażenia bakteryjnego we wczesnej fazie rozwoju owocników. fot. Objawy porażenia bakteryjnego we wczesnej fazie rozwoju owocników. dr hab. Marek Siwulski prof. nadzw.
|