Rosyjskie embargo na żywność. Jest powód, dla którego Putin nie zakazał importu cytryn. |
|
|
06 stycznia 2016,
autor: Redakcja
|
Rosjanie mogą żyć bez polskich jabłek, włoskiej mozzarelli czy ukraińskiej wieprzowiny. Nawet w czasie świąt Bożego Narodzenia, które właśnie się tam rozpoczynają. Jabłka i tak przyjeżdżają kontrabandą przez Białoruś, mozzarellę uczą się robić sami, a świnie najwyżej zastąpią krokodylami z Filipin. Ale Rosjanie jednego Putinowi by nie wybaczyli - braku cytryn. Obok wódki one są bowiem zimą drugim najczęściej kupowanym w Rosji produktem. Dlatego nie znalazły się na długiej liście produktów objętych embargiem.
>>> czytaj i oglądaj więcej na Money.pl
|